Przed debatą
Wskazówki Ojca Świętego, kreślące Jego oczekiwania co do kształtu Europy państw i narodów, można - wyrywając z kontekstu - drapować w propagandowe piórka. Nie wypada, ale – jak praktyka pokazuje - można. Kiedy abp Henryk Muszyński stwierdza, że biskupi nie mówią Unii „...ani za, ani przeciw, lecz podajemy kryteria wartościowania.”, można interpretować owe kryteria. Stanowisko Episkopatu po 316 Zebraniu Plenarnym: „Polska nadal pragnie trwać w Europie jako państwo...”, a „..włączenie w struktury europejskie nie może oznaczać rezygnacji z suwerenności narodowej, politycznej i kulturowej, w tym także tożsamości religijnej”, również można owijać w szmatki zapomnienia.
Samoobrona Unii
Niedawno grupa naszych posłów, po zakończeniu spotkania z urzędnikiem europejskim w jednej z komisji Sejmu, zadęła w gwizdki, dając wyraz dezaprobaty dla uchylania się od konkretnych odpowiedzi i wreszcie arogancji komisarza. Skandal był światowy. A co najmniej europejski. Cóż za antydemokratyczny prymitywizm! Lub może nawet gorzej... Po czym przycichło. Pozornie.
Imperium kontratakuje
Walka z obcymi potęgami i ich agendami ma w naszym kraju długie tradycje. Czasy się zmieniają, adresy nieprzyjaciół również. Trudno się połapać. Nawet służbom państwowym. W tej sytuacji można polegać jedynie na mężnych redaktorach, nadal ofiarnie demaskujących niebezpieczeństwa.
Dialogi poczciwe
Masz całkiem dobre informacje. Oglądasz telewizję, czytasz Trybunę, Wyborczą, Politykę, Wprost, Przegląd, a nawet Tygodnik Powszechny. Jesteś otwarty i tolerancyjny; z dobrze zróżnicowanym oglądem rzeczywistości- przekonujesz. Dobrze. Wróćmy zatem do pierwszej lepszej próby dyskusji nad jakimkolwiek gorącym tematem. Przypomnieć ci?
Radio Maryja. Nie słuchasz, ale wiesz, jakież ono strasznie demagogiczne, płytkie, nacjonalistyczne, antysemickie. A dyrektor - rekin finansowy! Wszyscy o tym wiedzą, twierdzisz.
Dialog harf z bębnami
Gdy niedawno po ulicach Łodzi w ramach dialogu czterech kultur kursowały pociągi pancerne gigantycznych megafonów „kultury techno”, a w kilkugodzinnym transie - nazwanym dowcipnie acz paradoksalnie „Paradą Wolności” - podrygiwały grupki fanów decybeli, w auli Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego przebrzmiewały echa I Ogólnopolskiego Przeglądu Katolickich Programów Telewizyjnych i Radiowych. Festiwalu rozmów serca i rozumu. Od wysmakowanego, poetyckiego widowiska telewizyjnego Grzegorza Królikiewicza, „o losie i przeznaczeniu człowieka” – Zdania i Uwagi, po ujmujący prostotą film o. Andrzeja Danilewicza SVD - Dwa domy.
Dźwignia mas
Niezbyt dawno temu dźwignią mas były partie noszące na szturmówkach postępu takie nazwy jak: bolszewicka, komunistyczna, socjalistyczna, robotnicza, albo nawet narodowo-socjalistyczna (NSDAP). Dla realizowania interesów ludu należy mieć władzę i pieniądze. Gromadzenie kapitału jest operacją trudną i coraz bardziej – w miarę gromadzenia - skomplikowaną. Tak dalece, iż samo zbieractwo staje się czynnością od pewnego momentu – w myśl prawa Parkinsona – wystarczająco satysfakcjonującą. I wciągającą.