Maje. Różnej barwy. Z listów do przyjaciół. I znajomych
Mamy tzw. swoje lata, zatem bez problemu (chyba, że skleroza już... :-) ) możemy przywołać nasze dawne 'majówki", kiedy obowiązkowym było stawienie się na pierwszomajowym pochodzie (w ramach zakładu pracy)!
Dla dodania ochoty wstawienniczej, pamiętam, iż serwowane były darmowe parówki i kiełbaski z bułeczkami.
I to było to!
Byt kształtował świadomość! :-)
...No i ew. lista obecności :-)
Skąd to pisanie (2). Z listów do przyjaciół. I znajomych
Pytasz-w nawiązaniu do wcześniejszego listu-gdzie możesz znaleźć owe teksty, które były swoistymi wprowadzeniami do wydawanych tomików różnych Poetów, a które spowodowały i inne teksty...
To trudna sprawa- trzeba byłoby sięgać do archiwów bibliotecznych, ale...
Życie i... Z listów do przyjaciół. I znajomych
Coś w tym jest Kolego, iż powraca ów motyw...
Zapewne to kwestia wieku - i dobrze; ale może i rozwoju...hmmm.... intelektu...
A może i dostatek czasu...
Emeryckiego czasu :-) ...
Proste pytanie - trudna odpowiedź. Z listów do przyjaciół. I znajomych
To zazwyczaj tak bywa, zatem nic nowego...
- Zapytałeś którą ze sztuk najbardziej lubię...
Ha!
Po zastanowieniu, a nawet zastanowieniach :-), wydaje mi się, że to zależy od aktualnej sytuacji.
Sytuacji wewnętrznej i...zewnętrznej...
Światło władzy może oślepić wzrok duszy
Rzec można - nihil novum sub sole.
Tak się - niestety - dzieje od wieków.
Od momentu,
kiedy Zło skusiło pierwszego człowieka
do złamania wskazań Ojca - Dawcy Życia.
Prymitywiści
Był ongiś taki prąd w technice machania pędzlem po płótnie
- i to się nawet przyjęło jako sztuka.
No, dobrze, ale nie wszystko co się próbuje powtarzać, staje się godne polecenia.