Strona prywatna Krzysztofa Nagrodzkiego

Mądrość beznadziejna... i nadziejna

Czy jest coś gorszego od tego, iż człowiek zostaje pozbawiony nadziei?...
- Nadziei na dobro, na wyzwolenie się od zła - różnego zła - które potrafi dotknąć nas na drodze życia...
A wszystko ma swój początek (nieraz głęboko zakamuflowany) w owej - sformułowanej
- myślą, mową bądź "jedynie" uczynkiem - deklaracji:
"Nie będę słuchał wskazań Ojca, nie będę służył - non servirant..."

Myślę, że każdy z nas - bardziej "pamiętliwie" bądź już "zaamnezjowany"  - miał czas, moment
takiego swoistego buntu.
- Sprzeciwu wobec Rodziców, Bliskich, nauczycieli, różnych przewodników po drogach dzieciństwa, młodości
a i swoistej "dojrzałości"...

I właśnie na tym polega nasza samodzielność w człeczym dojrzewaniu, iż potrafimy odróżniać Zło od Dobra,
a idąc drogami Dobra nie dać się zwieść mylnym drogowskazom.

A one - owe "drogowskazy" będą stawiane ta długo, jak długo będzie przyzwolenie na taki "test"
naszej mądrości, samodzielności, wierności...

Wszak dlatego dostaliśmy dusze ale i rozum, aby umieć rozpoznawać, wybierać, czynić...
Aby jeno dobro...

A jeżeli przydarzy się upadek-umieć powstać - otrzepać pył, zmyć brud, naprawić zło i iść...
Iść dalej w dobrym kierunku.
 
Do Domu.

Do Domu Ojca!

Z mądrością nadziejną...

Krzysztof Nagrodzki


 

Copyright © 2018. All Rights Reserved.