Z listów do przyjaciół. I znajomych. Pralnie globalne. Powtórka z oczywistości
Cosik mi się widzi, że obcowanie z bieżączką i „polityką”, rozumianą nie jako „roztropne działanie dla dobra wspólnego”, a jedynie umiejętność wyrolowania konkurencji w kombinacjach przy kasie, jakby odebrało (dobrze, niech będzie łagodniej - zredukowało) możliwość sensownego starcia na argumenty. Zatem przypomnijmy sobie o co może chodzić w tych, bywa gorączkowych, „obywatelskich” okładaniach się. „Zakodowanych” pod różnymi nazwami i metodami.
Z listów do przyjaciół. I znajomych. Wiosenne pobudzenia postępu
Podesłałaś mi czemuś - zrodzony zapewne w ramach pobudzenia wiosennego i biegający po postępowych portalach - super wywód, jak to pewien duchowny Sekretarz miał o. Rydzyka w poważaniu. ( „/…/ TV Trwam to medium partyjne. Niech ojciec Rydzyk rozliczy się z mętnych działań”)
Moja droga, tyn trynd był uruchamiany wieki temu, w czasach kiedy lewizna różnej maści, a i inni zwiedzeni, próbowali psioczyć a nawet zablokować konkurencję w ramach znanej dyrektywy, iż panowania raz zdobytego nie oddaje się.
Z listów do przyjaciół. I znajomych. OPOWIEŚCI LASKA SMOLEŃSKIEGO
Już, już wydawało się, że oczywista oczywistość – jak lubisz mawiać – przebija się przez mgłę oszołomstwa wobec faktów, czemuś i Ciebie, w końcu inżyniera ogarniające, a tu klops! Czyżbyś oglądał ostatnio w telewizyjnym forum dyskusje z udziałem tzw. polityków, zapartych wobec sensu?
Zapartych jakby walczyli o życie?...
Inaczej tego nie da się zrozumieć.
Z listów do przyjaciół. I znajomych. Spécialité de la maison
Uległem Twemu entuzjazmowi i obejrzałem film „Niewinne” w reżyserii Anne Fontanie. Teraz rozumiem, dlaczego jest tak zalecany przez prymusów nowej fali postępu.
Wiesz, że jestem starym zaściankowcem, więc chyba się nie zdziwisz, że nie zadrżał we mnie obowiązujący zachwyt, chociaż – przyznaje - obraz jest nieźle zrobiony. Tyle, że pod pewien standardowy (choć ze zręcznymi modyfikacjami) przepis. W postępowym mixie. Bo czegóż tam nie mamy: