Z listów do przyjaciół. I znajomych. Wzmożenia postępowej przypadłości
Szanowny Kolego, nie wiem czy to jedynie z powodu jubileuszu 1050 - lecia chrztu Polski następują kolejne wzmożenia aktywu postępu, czy po prostu „ten model tak ma” – jak zwykliśmy mawiać ongiś na niereformowalnych kumpli. Ale dla utrzymania jakiej takiej równowagi, ślę Ci na wszelki wypadek nieco faktów. Historycznych.
Z listów do przyjaciół. I znajomych. Nasi w tryndach
Napisałeś dni kilka temu: „Chciałbym dożyć choć chwili, w której przyznasz, że istnienie czy nie istnienie WASZEJ (podkr. kn) brzozy, nie ma żadnego znaczenia dla ustalenia przyczyn katastrofy” Szok! To jakiś przełom i radykalna zmiana taktyki? Strategii?! Stała?...
Z listów do przyjaciół. I znajomych. Atmosferka częściowo nieświeża
Moja droga, zdaję sobie sprawę z kim koresponduję, ale nie wymagaj ode mnie, abym – biorąc pod uwagę rangę Twego wieku i pozycji – miał pozbyć się miłości chrześcijańskiej, nakazującej błądzących wspomagać. A może lepsze byłoby określenie – słabujących?...
Z listów do przyjaciół. I znajomych. Kombinatoryki wyższych konieczności ?
Oczywiście Koleżanko, że człowiek reaguje na impulsy zewnętrzne, a poprzez aparat myślowy i inne posiadane oprzyrządowanie dostępne homo sapiens, stara się im sprostać. Intelektualnie. A jeżeli jest stosowna zachęta bądź doping, to i czynem.
Dobrze, zamiast ogólników – konkret: