Z listów do przyjaciół. I znajomych. Tradycja rozumu
Powiadasz, że sprawa Bartłomieja Misiewicza tak mocno nagłaśniana wespół-zespół w różnych mediach, to oczywiste przygotowanie ogniowe do odstrzelenia znienawidzonego przez Ciebie (czemuś…) obecnego szefa MON. I masz radochę, jakby wasz okolicznościowy zajączek przyniósł prezent. Wszak od lat dostajesz dziwnej drżączki intelektualno-emocjonanej przy nazwisku Antoniego Macierewicza...
Oby tylko nie zgubić
Po ofierze cierpienia i śmierci Wielkiego Piątku,
po ciszy Wielkiej Soboty,
przychodzi wszak Wielka Niedziela.
I chwała Zmartwychwstania.
Z szansą dla wszystkich.
Oby tylko nie zagubić, tylko nie wyprzedać wiedzy, nie zagubić pamięci. Tej najważniejszej...
Próżna byłaby nasza wiara, gdyby nie zmartwychwstał (za 1Kor15, 14-17)
Ale wiemy, że ZMARTWYCHWSTAŁ!
Z listów do przyjaciół. I znajomych. Pustostany
Pamiętasz, kiedyś modne były widowiska „Światło i dźwięk”. Wtedy, przed laty, wyszła mi taka diagnoza dziania się wg postępowych scenariuszy: Przecie prosta prawdę wżdy ludkowie znają, czemuż to tak rzadko igrce się udają. Nie uda nie uda sztuka ta nie łatwa, gdy za dużo dźwięku a za mało światła.
I cosik się wydaje, że jest to stała maniera reżyserów owych spektakli. Niezależna od czasów i miejsca. I zamiaru.
Z listów do przyjaciół. I znajomych. Infiltracje
Pamiętasz tą definicję prof. Feliksa Konecznego: „Cywilizacja to metoda życia zbiorowego” ?
Kiedyś zwracałem Ci już uwagę na myśli Profesora – szczególnie na tą, iż pomieszanie owych metod prowadzi do degeneracji, kiedy cywilizacja niższa infekuje wyższą. Nie można być cywilizowanym na dwa sposoby – ostrzegał Uczony. Ta świadomość wydaje się niezbędne, w czasach niesamowitej gonitwy za bieżączką i pogłębiającej się amnezji cywilizacyjnej.