Z listów do przyjaciół. I znajomych. Ameryka odkrywa duszę Europy
„Krwawe prześladowania chrześcijan prowadzone przez tzw. Państwo Islamskie (ISIS) mają znamiona zbrodni ludobójstwa. Uznanie na forum międzynarodowym ludobójczego charakteru działań ISIS pozwoli skutecznie przeciwdziałać bezkarności fundamentalistów islamskich” – pisze w Naszym Dzienniku Małgorzata Bochenek i alarmuje:
Z listów do przyjaciół. I znajomych. Czkawki lewizny
W poprzednim liście obiecałem Ci rychłe ustosunkowanie się do zaległości, ale jeszcze niech poczekają. Do bram rzeczywistości dowlokły się bowiem niedobitki oddziałów, ongiś, przed laty, ostro zwalczających „niesłuszne” medium - czyli „Imperium Ojca Rydzyka”; jak raczyli nazywać owe katolickie zagrożenie swoich lewych uwikłań z rozumem. I kasą. Zwróciłeś na to uwagę.
Z listów do przyjaciół. I znajomych. Ekspresje zapartych
Nie zmuszaj mnie do łapania aktualności za ogonki. Od tego są inni, młodsi biegacze. A kiedy nie staje się do pościgu za każdym newsem, otrzymujemy szansę ochłonięcia z piekielnego jazgotu po kolejnym szturmie kohord (korekta proszę nie poprawiać!) postępu.
Trudną szansę. Podjazdy, tumulty, ataki rewolucyjnych oddziałów, grup, podgrupek, regularnych i ochotniczych, malowanych w czerwone, różowe, tudzież inne barwy wojenne z indywidualnymi wzorkami ( czasem nawet w strojach tradycji), inspirując i podniecając się wzajemnie, próbują wywołać wrażenie wszechobecności i wszechmożliwości.
Z listów do przyjaciół. I znajomych. Zwichnięta wolność
I znowu ludzie wiadomego Jarosława przebrani za prominentnych działaczy opozycji robią nakazaną robotę - szczególnie w reżymowej tv. Wystarczy trafić na odpowiednie fora i dyskusje (np. w TVP Info), aby rósł podziw dla ich sprawności w matoleniu dla sprawy.
Pisałem Ci niedawno, że „wasi to de facto nasi. Pod przykryciem. Boć przy wszystkich serwowanych bleblaniach, wrzutkach bądź wykrętach np. smoleńskich, musieliby być - pardon - głuptakami. A wszak nie są, prawda?...