Po czym poznaje się Świadków?
Dzień chylił się ku końcowi. Zakończyła się również ostatnia ceremonia pogrzebowa na jednym z łódzkich cmentarzy. Zmierzający do bramy wyjściowej kapłan zrównał się z dwoma, prowadzącymi ożywioną rozmowę jegomościami. Jeden z nich, dostrzegłszy duchownego, zwrócił się zaczepnie: " To p a n już po robocie ?" Ten, przyjrzał się bacznie pytającemu i stwierdził bez wahania:
- Pan na pewno jest Świadkiem Jehowy!
Noce i dni
„(...) Miasto walczyło długo/pomyliły się noce z dniami/dni były czarne od dymów/noce jasne od pożarów/i czerwone od krwi/Ojczyźnie ofiarowywaliśmy życie/nie mieliśmy już nic więcej/do dania/oprócz stu tysięcy krzyży(...)” – taki obraz zachowała na zawsze w pamięci młodziutka wonczas warszawianka – Halina Jarecka. Oraz tysiące innych. Z obrazem płomieni ogarniających całe miasto - jak latarnia morska wyznaczające cel pilotom alianckim, z lotnisk włoskich próbującym nieść pomoc walczącej Warszawie, z morzem ruin systematycznie mordowanego miasta,
Czy żałujesz, że nie żałujesz?
Pewien obieżyświat, jadający z niejednego pieca w licznych portach – był bowiem marynarzem - kiedy osiadł już na stałym lądzie i sędziwość ogarnęła go swoją mądrością, zechciał pójść do spowiedzi, aby zdać rachunek ze swego nie najświątobliwszego żywota. Wiadomo, że jednym z warunków dobrej spowiedzi i skutecznego odpuszczenia win musi być żal za popełnione występki przeciw prawom boskim i kościelnym. Tedy spowiednik – naturalną koleją rzeczy – spytał go, czy żałuje za grzechy ? Uczciwy staruszek, zamyślił się, po czym skruszony wyszeptał:
Jeźdźcy Tolerancji /2/
„ Religia i komunizm nie mogą istnieć obok siebie, ani w teorii, ani w praktyce”
Czy nie zastanawia prawidłowość, iż „postępowe” ruchy, wypisawszy na swych sztandarach równie „postępowe” hasła, miały do zaoferowania - przede wszystkim Kościołom i wiernym - jedynie absolutny dyktat, grabieże, likwidacje, zniszczenia, mordy, zastraszanie, narzucanie siłą swojej wizji świata i tego w co powinni wierzyć, komu oddawać hołdy, niewolniczą pracę i pieniądze ?
Akumulatory nieprzekraczania
Niedawno, w tym miejscu, demaskowaliśmy przekraczanie czerwonej linii antysemityzmu przez ministra sprawiedliwości Izraela. Czujność funkcjonariuszy strzegących granic wytyczanych przez postępowych pograniczników jest bez zarzutu. Np. Andrzej Szczypiorski starał się i starał, a i tak został rozpoznany jako „obłudny filosemita”(Abraham Brumberg, MIDRASZ 12/98 s.49). Przekraczający nie mają szans. Tedy sięgnijmy raczej do budujących przykładów i przybliżmy tych, którzy nie przekraczają.
Josef przekracza
„Wzrost nastrojów antysemickich w kontekście konfliktu izraelsko-palestyńskiego był zasadniczym tematem pierwszego dnia berlińskiej konferencji OBWE (Org. Bezp. i Współp. Europ. – kn) w sprawie antysemityzmu /.../. Jak wyjaśnił deputowany SPD Gert Weisskirchen, za nową postać antysemityzmu uznać należy przekroczenie „czerwonej linii” w dopuszczalnej krytyce rządu państwa żydowskiego. Antysemityzmem jest na przykład bez wątpienia porównywanie postępowanie Izraela do działania armii nazistowskiej /.../ ”