Braki cywilizacyjne czy umysłowe?...
Znowu muszę przeprosić za „hurt” w odpowiedziach na cenne bieżączki, ale jakoś tak się porobiło… Zapewne nie nadążam już za duchem czasu, ale próbować trzeba... Zatem: Donosisz ze smutkiem: „Czy wiesz, że Ruch ma zabronione rozprowadzanie GW ?” - Taaaak !?
Nie wiedziałem. Co prawda Ruch nie rozprowadza z urzędu żadnej pornografii, ale żeby tak zakwalifikować waszą gazetkę?... Musicie zatem zejść do podziemi ?
Kolejni babliści
Od razu – coby nie było nieporozumień i oboczności - „babliści” (nie „bibliści” ! - na których uparcie zmienia mi automat Worda) – to krewniactwo bleblania. I nie tylko. Do tego wrócimy.
O polityce politycznie...
Skoro polityka to (z definicji) „roztropne działanie dla dobra wspólnego” – o czym nieraz rozmawialiśmy – i ta roztropność obowiązuje KAŻDEGO trzeźwego na umyśle homo sapiens, zatem musimy przykładać tą klasyczną miarę do wszelkiej bieżączki. Wyglądającej nieraz na elementy strategii…
Z listów do przyjaciół. I znajomych. Odruchy...warunkowe?
Jestem przekonany Kolego, że kiedy spokojnie przeczytasz i przemyślisz otrzymywane "ściągi" związane ze smoleńską tragedią, zechcesz inaczej argumentować swoje racje, do których - o dziwo - jednak wracasz...
A jakby na zamówienie - w GPC ekspert Glen Jorgensen o dowodach MATERIALNYCH potwierdzających eksplozję.
MATERIALNYCH, a nie te ple ple, że tylko pancerna brzoza!