Antypolonizm z podręcznika aktywisty - prymitywisty
Ale się narobiło! A właściwe nie narobiło, bo obchody stulecia odzyskania niepodległego bytu przez nasz kraj, naszą Ojczyznę – Polskę, nijak nie chciały zrealizować się według mrzonek totalniaków z tzw. opozycji i przyległości, którzy mylą (celowo czy braki w dokształtach?...) patriotyzm z nacjonalizmem.
I jakoś tak im wychodzi – mimo prób modyfikowania i postępowego unowocześniania - wciąż czuć stęchliznę starych magazynów ideolo.
Cóż, jaki „postęp” – takie i scenariusze i zapachy. Tudzież wyniki spektakli.
Mimo zaangażowania aktywu z koniecznego importu.
Antycywilizacja w akcji
Tak, to bardziej uniwersalny tytuł niż np. „Antycywilizatorzy demolują” czy „Akcjonariusze firmy demontażu”, chociaż tak czy inaczej wszystkie tropy wiodą – jakżeby inaczej – do Zamawiającego: Kłamcy i ojca wszelkiego kłamstwa. Stratega i zaćmionych wykonawców jego taktycznych kombinacji.
Bo czyż człek zdrowy na umyśle i mający możliwość weryfikacji podstawowych, fundamentalnych informacji o swoim ludzkim życiorysie, o jego przyczynie, o celu i drodze, o wyborach i ich skutkach, czy może wybierać zło?...
Dywersja niejedno ma imię
Trwa dywersja ideolo, penetrująca głęboko naszą cywilizację. Oczywiste jest, iż – zgodnie ze sztuką wojenną - wysyłane są podjazdy najmitów - jeźdźców apokalip.. pardon – oczywiście – postępu, do rozpoznawanie terenu bojem. Czy – biorąc pod uwagę nowatorskie metody – mega-decybelami jazgotu. Również quasi intelektualnego.
Owładnięcie „postępem”
Ani chybi, iż jakieś piekielne moce mają swój udział, w tym obserwowanym nieraz odmóżdżeniu i odwolnieniu - skoro intelekt, racjonalność, pamięć o życiorysie, historia - fundamenty naszej łacińskiej cywilizacji, zostaje tak postponowany przez posługi i histerie z piekła rodem. A kysz, a kysz!
Zapewne z piekła rodem… To zasadnicza podejrzenie. Czy nawet diagnoza.