Strona prywatna Krzysztofa Nagrodzkiego

Wymiary

Podzielam Twoją ocenę niektórych programów telewizji Kolego. Tyle tylko, że podtrzymuję swoje dawne podejrzenie, iż ONI celowo zapraszają mało czy słabo- myślnych przedstawicieli opozycji wobec obecnych władz, albo swoich agentów działających pod przekryciem w opozycji-o czym już również ongiś wspominałem, aby - na tym tle…itd…. Zresztą nie tylko do telewizji.

Czyż np. ostatnie wzmożenia młodego Leszka Jażdżewskiego, czy Roberta Biedronia pod Jasną Górą nie świadczą za tym?..

Żarty, żartami, ale to dosyć żałosne obrazki z wystawy miałkości – które właśnie – aby nie budzić całkowitej nieufności wobec tzw. klasy politycznej – muszą skłaniać do takich ponuro-żartobliwych refleksji.

Być może to kwestia przeżytych przez nas lat i poznanych różnych odsłon dramatów pt. „Władza”, być może starcza zgryźliwość, ale jakoś ta jakość zalatuje mi freblówką, albo swoistym WUMLEM (dla młodzieży – to skrót od dawnej uczelni czyniącej dokształt kadr- czyli Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu-Leninizmu).

Co by nie rzec, muszę Ci przyznać, że późniejsza „komuna” była wyszkolona lepiej i dlatego na tle takiej postępowej młodzieży, np. stateczny Leszek Miller wygląda solidniej. Kiedyś. Inny wymiar.
***
Właśnie, wymiar. Miało być o wymiarach. O wymiarach życia. Naszego życia. Tu i teraz, a nie jakiegoś wykombinowanego przez nawiedzonych różnymi podszeptami, potrzebami czy dyrektywami emisariuszy, ideologów, akwizytorów kolejnego nowego pomysłu, Nowej Ery (zważ zawsze „NOWEJ”, a nie tej starej, sprawdzonej, wymagającej samodzielnego myślenia, trudu, bywa po samozaparcie i altruizmu).

Wymiary podstawowe to: Długość, szerokość, głębokość. I jeszcze jeden wymiar – jakże specyficznie ludzki, ujmujący nasze zadania i szanse: Czas.
Czas życia – tu i teraz – w drodze do Domu Ojca, który nas stworzył i posłał dla…
Dla: Zahartowania? Sprawdzenia? Selekcji? Radości i bólu tu w drodze TAM?...

Nie wszystko jesteśmy pojąć - właśnie „czterowymiarowi” – ale poprzez dar rozumu i umiejętności przekazywania sobie wiedzy, możemy wzmacniać swoje codzienne rozterki, wahania, słabości, pamięcią o Początku i nieuchronnym Końcu. Oraz możliwościach wynikających z wyboru drogi.

O miałkości by nie rzec bzdurności wywodzenia Wszechzaistnienia z jakiejś sztucznej konstrukcji, mrzonki, baśni „Wielkiego Wybuchu”, już chyba pisaliśmy nie raz. Ta karykatura logiki była obśmiewana na różne sposoby, ponieważ nie da się poważnie podejść to lansowanego, jako „naukowa teoria” wariantu, iż NIC, ale to NIC nie było, aż nagle owe absolutne NIC wybuchło ( z nudów?) tworząc materialny, nieskończony Kosmos.

Dlatego Kolego na tym etapie drogi żywota, przestań już kombinować i zajmij się solidną pracą umysłową. Wszak to najpoważniejsze zadanie w naszym wieku. …Chyba, że masz alibi, zaświadczające o swoistej powiedzmy…trudności…umysłowej.

Znając jednak Twą żwawość w innych aspektach, nie byłbym pewny, iż to zadziała. TAM.
TAM są inne wymiary i miary. Absolutnie pewne. Bez oszachrowania. Najwyżej z litością.
Ale to już inna sprawa. Bo i inny wymiar… :-)

Copyright © 2018. All Rights Reserved.