Strona prywatna Krzysztofa Nagrodzkiego

Nie wódź czy nie daj?...

Od bardzo dawna zastanawia mnie i wywołuje jakiś wewnętrzny dysonans sformułowanie „ i nie wódź nas na pokuszenie” w modlitwie „Ojcze nasz”. Jakże dobry Ojciec miałby WODZIĆ?... Wszak to domena zupełnie innego „ojca” – ojca kłamstwa i wszelkiej nieprawości – Szatana.

Czytaj więcej...

Gruba aluzja do cienkich wysiłków i inne takie te...

Gdy cię przyprze
nie daj Boże
siła wyższa redaktorze*
zanim wypniesz się niezdrowo
by posadzić to i owo
pomyśl
że to nie jest ślicznie
robić takie coś
publicznie
------------------
*Po występie p. Szyca Borysa postponującego dzielną, mądrą i w dodatku uroczą sportsmenką Zofię Klepacką, można zamiennie użyć - "aktorze"

PS. Przypomina się dawny skecz, w którym osobnik od dawania głosu (w filmie "Miś") deklaruje: Towarzysze, ja wam wszystko wyśpiewam. Służalczość nie ze staropolskich genów wysnuta. Prezentowana w różnych pozach i spektaklach.

Więcej niżej

Czytaj więcej...

Roztropne spotkania koleżeńskie

Sugerujesz wyraźnie sympatyczny Kolego, organizatorze miłych spotkań – bardzo odległych dla niektórych z nas od lat szkolnych bojowań - coby nie poruszać tematów „politycznych”.
Hmmm…. - A jak definiujesz politykę?

Czytaj więcej...

Ateistyczne zawroty głowy

- Zawroty?...
To jakieś wytłumaczenie (przed „ostatecznym” – czyli opętaniem), dlaczego ludzie, którzy nie wyglądają na upośledzonych umysłowo, tak się – bywa – zachowują?...
Jeżeli jednak pominiemy tą wersje bełkotliwości, to pozostaje coś znacznie bardziej ponurego, groźnego – uwikłanie w niesamodzielność intelektualna i uwiedzenie przez zło.

Czytaj więcej...

Copyright © 2018. All Rights Reserved.

Konsola diagnostyczna Joomla!

Sesja

Informacje o wydajności

Użycie pamięci

Zapytania do bazy danych