Priorytety wieku. I prowadzących
Korniki białowieszczańskie zawłaszczyły ekologów !?...
I to tak dalece, iż nie zwąchali syfu w Zatoce Gdańskiej albo w zadymianym przez parę dni Zgierzu oraz okolicach poprzez pożar jakiegoś dzikiego (dzikiego, przez lata ?!) wysypiska ?
Nie bądźmy jednak zbyt zgryźliwi. W końcu każdy orze jak może. Albo jak mu wytyczne nakazują. Czy wiek. Wiek wzrastania, bądź dorastania do metryki i teoretycznych z nią średnich. Przynajmniej średniego skorelowania genów cywilizacyjnych z wiedzą, kulturą i wolą. Wolną wolą.
Stare sztuczki w postępowym repertuarze
Kiedy ma się jakie takie obycie w spektaklach różnych reżyserów i wykonawców, można dosyć łatwo ocenić jakość prezentowanego spektaklu. No tak, ale na to trzeba pewnej ilości lat i doświadczeń. A skąd ma to zbierać owa młódź (intelektualna), która dostaje bryki (ściągi) jako łatwy, tani, a nawet darmowy dodatek do vademecum postępaka.
Z listów do przyjaciół. I znajomych. Niesłuszne pytania i postępowe odpory
To nie mogło się dobrze skończyć! W reżymowej telewizji (tvp) bezczelniejący dziennikarze nie uzgadniają pytań, oczekują w miarę klarownych odpowiedzi i uzasadnień, jakichś sensownych narracji. Jawna prowokacja! Zatem dajemy jasny odpór - hardy wymarsz ze studia w trakcie programu.
Z listów do przyjaciół. I znajomych. Jak zagoniony człowiek może mieć na… refleksje czas
No tak, to nieco zmodyfikowany tytuł znanej ongiś piosenki, w której oryginał niósł słowo „miłość”, w miejscu użytych teraz „refleksje”. Można byłoby też wstawić: „filozofowanie, myślenie, mądrość” - ale miłość?!?... To pojęcie retro, ongiś odnoszące się nie do szybkiego seksu a do piękna ludzkich wzlotów…