Strona prywatna Krzysztofa Nagrodzkiego

Na pomoc

Długo trwało sycenie ludu nadwiślańskiego landu komunikatami, iż bez wejścia do Europy marny będzie jego los. Któż to nie rzucał na szalę tzw. autorytet, aby rozsnuwać unijną rajskość. A tu –siurpryza! Zaraz po referendum- kiedy w „Rzeczpospolitej” obwieszczono, że już można - posypały się rewelacje.

Co prawda nie dla zaścianka, ponieważ ten swoje wiedział od dawna, ale europejczyków ponoć zaskakują nowinki i fortele Postępu. Jednych zdumiewa utrata suwerenności z powodu zapisów projektu konstytucji Unii. Drugich zasmuca brak odniesienia do Boga i do chrześcijańskich fundamentów. Jeszcze inni odkrywają, że po victorii negocjacyjnej, kiedy „osiągnęliśmy wszystko, co chcieli”, Polska wyda ze swego budżetu więcej niż w sumie dostanie. A przy kasie-kiedy tłok, a dno blisko-niejedno jeszcze przyjdzie przeżyć. W zgryzocie i nerwach. Niepotrzebnie. Tradycja narodu dobrodusznego podpowiada, że pieniądz nie daje szczęścia. ...Chyba, że bliźnim.
„Skala ubóstwa w Polsce nie jest większa niż w krajach UE”- odkryła za Eurostatem „Gazeta Prawna”. Zatem jest szansa na wsparcie zastępów postępu, na wzmocnienie starszych i młodszych braci zbiedniałych w zmaganiach o absolutną życzliwość dla rozwojowych rodzin jednopłciowych; wyczerpanych w realizacji niechęci do poczętych dzieci i zniedołężniałych staruszków; przemęczonych reedukacją ksenofobicznych, sfanatyzowanych religijnie i antysemickich ludów. Tyle jeszcze roboty, a my mamy do zaoferowania jeszcze coś z energetyki, hut, cukrowni, ze trzy banki, koleje, drogi, pola, wody, lasy, ropę, gaz, geotermię, zasoby ludzkie -w strojach ludowych, lub nie. Bez referendum. Alea iacta est. A potem? No, cóż - Nie samym chlebem żyje człowiek. I nie musi. Przyjdą inni. I dalej będą składane złudzenia. W Banku. Światowym.

Publikacja: N. Myśl Polska nr 40 z 5 10 2003r.

Copyright © 2018. All Rights Reserved.

Konsola diagnostyczna Joomla!

Sesja

Informacje o wydajności

Użycie pamięci

Zapytania do bazy danych