Bilansowanie
Napisałem "bilansowanie" - ponieważ nie jestem pewien czy to już czas i miejsce na ostateczny bilans,
dlatego - tak z ostrożności - "bilansowanie"... czy balansowanie przy bilansowaniu :-)...
Zaczyna się od tego, iż miałem jednego Tatę i jedną Mamę (co teraz nie bywa tak oczywiste :-) )
- w dodatku płci naturalnych dla kobiety i mężczyzny :-)
Wspaniałych Rodziców, którzy przekazali mi to co najważniejsze:
- Wiedzę o prawości;
- o drodze do Pana Boga;
- i o miłości do Ojczyzny.
Również jedną - ale JAKĄ Żonę!
I jednego - ale JAKIEGO!- Syna!
Poznałem dobro prostego życia w warunkach wiejskich, małomiejskich, sporomiejskich i stolicznych.
Wydaje się, iż nie zaplątałem się ( a przynajmniej nie ostatecznie) w przeróżne sieci zarzucane przez "tutejszość",
aby przyszłość nie była zbyt prosta (bądź - całkowicie pogmatwana...)
Jakoś tak się zdarzyło, iż miałem szczęście otrzymywać nauki od szlachetnych nauczycieli
- czy to w podstawówce (szczególnie pamiętam p. Czelej-Pawłowską);
liceum (mój drogi wychowawca prof.Kazimierz Arasimiowicz i wielu innych);
na studiach w Warszawie
czy... w ogóle - w życiu :-)
Nie mogę tu nie wymienić Drogiego - śp. - biskupa Adama Lepę, który był duchem sprawczym
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
a następnie naszych konferencji cyklu: "Dziennikarz-między prawdą a kłamstwem",
które miałem zaszczyt współorganizowania z dobrym Zespołem.
A i występować nie raz z prelekcją...
Kogóż to nie gościliśmy jako wykładowców...
(Wystarczy wejść na nasz portal www.katolickie.media.pl - zakładka "Ogólnopolskie Konferencje KSD ) i sprawdzić.)
Dobra Rodzina, Dobrzy Nauczyciele - świeccy i duchowni, Dobrzy Koledzy i urocze Koleżanki, Przyjaciele...
Czyż to nie powód do stałej wdzięczności Ojcu w Niebie?...
Krzysztof Nagrodzki