Skąd to pisanie (2). Z listów do przyjaciół. I znajomych
Pytasz-w nawiązaniu do wcześniejszego listu-gdzie możesz znaleźć owe teksty, które były swoistymi wprowadzeniami do wydawanych tomików różnych Poetów, a które spowodowały i inne teksty...
To trudna sprawa- trzeba byłoby sięgać do archiwów bibliotecznych, ale...
Ale-jeżeli sobie życzysz-proszę bardzo-masz to-tu i teraz - wyemitowane przez moją-dowartościowaną przez Ciebie-ambicję :-)
Ale żeby nie było tak jednostronnie, ubogacę ten zapis refleksjami innych odbiorców pięknej poezji śp. p. Marii Siwińskiej
***
W inaugurującym ten czas tomiku „Na skraju”- własnego ....pisania pod pseudo "Józef Hański"- wydumałem:
"Droga, która kroczymy, to szlak pomiędzy Wiarą a pustką, Nadzieją a rezygnacją, Miłością a nietolerancją, pośród Światła i mroku, Piękna i szpetoty – gdzieś na granicy...
Idziemy ku przeznaczeniu – od przypadku do przypadku, od zdarzenia do zdarzenia.
Bywa jednak, że zaczynamy mozolnie wydobywać z chaosu wizję, symbol celu. Składamy go z elementów naszej fizyczności, kształtując w dostępne wyobraźni obrazy Tajemnicy. Obrazy te zatrzymane w ułamku skupienia to są na wyciągnięcie ręki to rozpływają się w codziennej ułomności, pierzchają, gdy rozprasza nas coś łatwiejszego, realniejszego.
Wybrani, których żarliwość pozwala przejść poza ów skraj, na którym wielu z nas pozostaje..." (Na skraju 1990 r.)
***
W wydany w 1994 roku tomiku (śp.) Marii Siwińskiej-Ułam chwilę nie śmiałem niczego dopisywać jako wydawca.
*
Ale już w następnym - "Nie zatonąć w czasie" (1995r.) - wypełniając obowiązek, w nocie "Od Wydawcy" informowałem:
„Powieściopisarka, nowelistka, poetka, tłumaczka z języka litewskiego-Maria Siwińska-daje nam drugi już(po "Ułam chwilę") tomik swoich wierszy.
Niezwykła to zaiste-szczególnie dzisiaj-poezja; wiodąca przez delikatne, bywa omglone czasem pejzaże pamięci; przez krainy dojrzałego wzrastania-gdzie sumienie i serce rozpoznają bezbłędnie trakt właściwy.
Lat trzeba aby uzyskać ten dar; idźmy więc szlakiem odkrywany; idźmy aby nie zatonąć w czasie, aby nie minąć ślepo, bezrozumnie drzwi otwartych wieczerników, nie zapomnieć progów domów-domów naszego człowieczeństwa.”
*
1996 rok to pozycja" "Dotykając brzegów" p. Marii Siwińskiej.
I moja nota:
„Czas ciszy od ostatnich spotkań z powieściami, nowelkami, tłumaczeniami z języka litewskiego Marii Siwińskiej, nie był czasem niedokonany.
W tej ciszy zbierane było ziarna do nowego zasiewu, tym razem najtrudniejszego-poetyckiego; ziarno lat i wieków człowieczego poszukiwania, doświadczania...
W niespełna dwuletnim okresie otrzymujemy trzeci (po "Ułam chwilę" i "Nie zatonąć w czasie") tomik wierszy Pani Marii-dobrego spełnienia owego zasiewu.
...Tak rodzi się kształt piękna...”
***
1996 rok-to wydany tomik poruszających, osobistych wierszy p. Katarzyny Grzesińskiej - „Cóż cień jest wart”.
Pisałem:
„Katarzyna Grzesińska urodziła się…debiutowała… publikowała w… Jej wiersze spotkać można było w… oraz… na… Dwa lata temu ukazał się tomik z… Przygotowuje się do… Krytycy już od…
Nie! Żadne w z na do od !
Katarzyna… Kasia-to nieogarnięta czasem i realna przestrzenią tajemnicza i fascynująca KOBIECOŚĆ-muśnięciem ręki gęstość powszedniości rozpraszająca; to taniec szalony i radosny na przebudzonej łące i bukiet marzeń spełnianych – dla Ciebie…gdybyś tylko chciał… i serce złożone na progu…. i oczy widzące radośniej-słońcem sycone…chociaż bywają jak noc bezgwiezdna rozpostarta nad polami gdy cisza kołuje jak jastrząb a rankiem na policzkach resztki snu osusza wiatr…
To również trud wędrówki niedaremnej przez srebrna zamieć aby odnaleźć…. aby ochronić…aby ofiarować najcieplejsze wigilijne przesłanie…
Otwórzmy więc…przyjmijmy…”
***
AD. 1996
to również tomik twórczości poetyckiej: „Za wszystko co jeszcze” – Haliny Jareckiej
I nota:
„Słowa z którymi spotkamy się za chwilę, to pisanie „prywatne”: tak bardzo proste, że przykładanie wzorców zupełnie inaczej skalowanych i dla innych konstrukcji tworzonych jest nieprzydatne (i niepotrzebne).
Autorka opowiada o zwykłej drodze człowieka: zafascynowaniu światem, spotkaniach z czasem i przestrzenią, światłe i –nieuchronną-ciemnością.
Dopiero przejście przez noc, obnaża-o świcie-jego prawdziwa kondycję-pokonanego lub zwycięzcy.
Halina Jarecka mówi: dziękuję Ci za wszystko co jeszcze i dasz, czym doświadczysz….bo wierzę… ufam… Zwyciężę.”
***
AD. 1998
tomik poezji Marii Siwińskiej – Na zakosach dróg
Zauroczony pisałem:
„Wczoraj…jutro…dzisiaj…kiedyś… kiedy grząskich dni unosimy uratowana odrobinę ciszy, kiedy otwieramy nią - pod horyzontem lampy- pamięć dróg przebytych, które-zda się-tuż za progiem, za uchyleniem drzwi wyobraźni, kiedy wieczornej modlitwie oddajemy dni, miesiące, lata i zmęczenie toczone do nóg- wtedy jakże łatwo biec po siebie za blednącym promieniem słońca, tam gdzie wrzawa traw i wiatr…uciekają zielone wiosny, rozpalone lata, z białym giezłem zimy, gdzie ślady stóp naszych jeszcze, i czynów naszych na drodze pielgrzymiej; biec aby odnajdywać swój wschód i jedyny wśród niezachodzących wschodów słońca…
Czwarty to raz-po tomikach Ułam chwilę, Nie zatonąć w czasie, Dotykając brzegów-Maria Siwińska, autorka również powieści i nowel, tłumaczka z języka litewskiego, dzieli się chwilą refleksji, zdziwień, uśmiechu, wśród kolorowych obłoków marzeń, ukazuje zakosy dróg ludzkich, przy których i płaszczący się pod wiatrem płomień na leśnej polanie, gdzie szatra cygańska, księżyc rozbierający noc z ciemności, płoty warczące na łazęgi, ale i pasemka smutku opadającego nas kamienie próżnego nieraz trudu, podpieranego okulawiona radością…
I wiara. Wiara, że nie zostaniemy zatraceni w pamięci, gdy mądrość twoją ścieramy jak błąd ze szkolnej tablicy, bowiem dojrzewając, po śladach uciszających strach dotrzeć do Ziemi Obiecanej każdemu…
Wierzę w Ziemię Obiecaną
*
AD 1999
Maria Siwińska- Zdmuchnięte echa
W nocie od Wydawcy przypominałem:
Czytelnicy, którzy mieli już okazję poznać tomiki wierszy Marii Siwińskiej: Ułam chwilę (1994), Nie zatonąć w czasie ((1995), Dotykając brzegów (1996), Na zakosach dróg (1998), czy zbiór nowel U zwichniętych bram (1997) maja zapewne świadomość konsekwencjo przekazu, z powracającym motywem prośby-przestrogi, kształtowanym w delikatny, charakterystyczny, stylu.
Nie zatraćmy pamięci, nie dajmy skierować ku mirażom pokaleczonej wyobraźni. Nie wyzbywajmy się ojczystych pejzaży naszych dróg, progów naszych domów, naszych modlitw; nie dajmy się zagarnąć hałaśliwej codzienności, by nie okazało się, że zgasło nawet echo czasu wiary i nadziei-nadziei na miłość, na piękno, na dobro.
Może uległo wypadkowi?... Teraz tyle katastrof na świecie…serc i sumień ludzkich…
Pani Maria wciąż podejmuje wędrówkę w poszukiwaniu owego echa, z wiarą, że odnalezione przywróci pamięć i spowoduje aby zapalona świeczka/od światła gwiazdy/ znad strzechy betlejemskiej/nie zgasła/ w przeciągach dni naszych. W przeciągach serc naszych
Nie zgaśnie?....
***
AD 2000
wiersze s. M. Alicji Augustynowicz CSSF – Amen życiu.
Nota od Wydawcy (czyli moja) :
Amen Życiu… Czymże są te słowa dla nas, śpiesznych przechodniów teraźniejszości?...Pożegnaniem?... Rezygnacją?... Tęsknotą i pragnieniem za czymś co wymyka się z rąk Chwilą pogodzenia w modlitewny wytchnieniu? Co znaczy to wyznanie, gdy składa je felicjanka-siostra szczęścia, jedna z wielkiej rodziny pracowitego zakonu, służącego Bogu i ludziom?...
Wiersze siostry M. Alicji Augustynowicz można było spotkać w Naszym Dzienniku, periodyku Głos dla Życia, w ósmym tomie almanachu A Duch wieje kędy chce wydanym w 1998 roku, w miesięczniku Rodzina Radia Maryja.
Teraz otrzymujemy tomik Jej poezji, stanowiący reprezentatywny wybór licznych prób literackich; autentyczny, świadczony życiem, zapis afirmacji dzieła Stwórcy; zapis trudnych i radosnych spotkań z Zycie; zapis ufnej , pokornej i…uśmiechającej się Wiary.
***
Drepcze jak objuczony osiołek… aż dotrę do celu wyznaczonego przez Ciebie
***
…potok ciszy
puste ręce
bose stopy
staje przed Panem
***
AD 2003 ostatnie wiersze Marii Siwińskiej
Z progów ojczystych
Tym razem, zamiast tradycyjnej „Noty od Wydawcy” opisującej twórczość pisarki, zacytujmy niektóre głosy czytelników i krytyków twórczości Marii Siwińskiej.
***
„Maria Siwińska weszła przed laty do literatury z wyraźnie ukształtowaną postawą pisarską /…/ można by ja określić jako zwrócenie się ku człowiekowi. Ku pogłębionej obserwacji jego losów nieraz bardzo skomplikowanych i drążenie jego psychiki /…/ Jej twórczość zakotwiczona jest w określonym kręgu problematyki, środków artystycznych, niesilących się na epatowanie czytelnika „nowoczesnością”, krzykliwości, tanią oryginalnością /.../ (Elżbieta Cichla-Czarniawska-poetka, prozaik z Lublina)
***
„Pani poezja kryje w sobie wiele intrygujących wartości. Prostota i piękno…do tego dążę, ja młoda poetka, a Pani udało się to osiągnąć. Wiersze, w których nie widać mozołu tworzenia, a tylko (aż ) zachwyt nad światem z jego smutnymi i radosnymi stronami (Katarzyna T. - studentka UJ w Krakowie)
***
„Ma Pani piękny dar od Pana Boga. Pani wiersze czyta zawsze bardzo chętnie i często w kaplicy rozważam o ty co ludzkie, pytając Boga o prawdę” (s. M. Kornelia-felicjanka Warszawa)
***
„Piękna to poezja: Wiary, Nadziei, Miłości-to wysłuchana modlitwa. Ta liryka odkrywa bogactwo ludzkich doświadczeń. W tym czasie pychy, arogancji, agresji, ludobójstwa, zabójstw, samobójstw, barbarzyństwa, wołanie: „Rozum trzeba poddać miłości” - staje się bezcenne.
Bogactwo języka, piękne wyrażenia- to celowanie w ludzkie serca.” (Marian i Wiktoria Talarczykowie-Australia, Port Augusta)
***
„Nie jest to tomik jednego tematu, jednaj poetyckiej materii. Jest to wszakże tomik jednolitej narracji stylistycznej wyprowadzonej z nadrzędnej wartości etycznej budowania sensów pod „niebem gwiaździstym” nad nami.” (dr Henryk Pustkowski, pracownik naukowy UŁ, znany krytyk literacki, recenzując tomik „Na zakosach dróg”)
***
„Można tu zaobserwować jak dojrzałość człowieka łączy się z dojrzałą twórczością /…/
Nie ma tu pustego okrzyku z odcieniami rozpaczy, jest owa dojrzałego człowieka,
jest odwaga i spokój potrzebny do mądrej oceny własnego życia
(red. Piotr Mazur, recenzując tomik „Na zakosach dróg”)
------------------
Krzysztof Nagrodzki