Strona prywatna Krzysztofa Nagrodzkiego

Czas kolędy

Wiejski krajobraz
Ośnieżony po czubek najwyższego z drzew
po dym z komina każdej chaty
po dzwonków w dali srebrny śpiew

Dzień już uchodzi hen za bory
Biel otuliła ślady sanek
Polami zmierzch nadciąga skory

Stanął w zagrodzie
Wszedł na ganek

Do wnętrza zajrzał
ogarnął ławę stół i kąty
szarobłękitnym swoim płaszczem
i światło z ciemnością splątał

W piecyku pomrukuje ogień
łakomie chrupie szczapy drewna
o niezwykłościach opowiada
posłuchaj
już ich izba pełna

Mrok gęstnieje od bajek
cieni i kształtów tajemniczych
Niektóre – ho! – z dalekich krain
inne z pobliskich
trudno zliczyć

Na szybach kwiaty mróz rysuje
noc czarna od lasu nadchodzi
w ciemności pulsują ogniki
- może to głodnych wilków oczy?
- a może chochlik kogoś zwodzi?

Wtem wiatr wyskoczył
goni chmury
rozściela księżycowy blask
O! Srebrną łąką idą dzieci.
- To przecież kolędników czas!

Trzech małych chłopców dźwiga szopkę
płomykiem świecy wiatr kołysze
śnieg skrzypi sypie iskry miesiąc
- tak to kolędy czas już przyszedł

Z kuchni dobiega piosnka cicha
Dobrą Nowinę niosą słowa
że gdzieś w Betlejem szopka licha
w niej Bóg nam Syna ofiarował

I pachnie barszczem
i grzybami
makiem słodziutkim
i wanilią
i niezwykłością
prezentami
sianem
choinką
i...Wigilią

Wieczerzać pora
pierwsze gwiazdy mrugają ku nam
już na niebie
bielutki obrus
świecą lampki
siadamy bliscy blisko siebie

Dzielimy Wiarę i Nadzieję
modlitwy słowa
gest serdeczny
kolędę wspólną
zadumanie
nad przeszłym
przyszłym
i nad nieobecnym

Trwaj piękna chwilo
trwaj wspomnieniem
niech się w pamięci iskrą tli
by mogła zawsze nam rozświetlać
trudne pejzaże zwykłych dni

Copyright © 2018. All Rights Reserved.