Dwa wezwania i… wyzwania
Mam na myśli dwa hymny narodowe: Polski i Niemiec.
Spójrzmy:
Nasz:
"Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy."
Jakże piękna deklaracja umiłowania Ojczyzny - aż po ofiarę życia; z dodatkowym zapewnieniem:
"Nie rzucim ziemi skąd nasz ród, nie damy pogrześć mowy"...
I drugi:
"Deutschland, Deutschland - Über alles." (Niemcy, Niemcy ponad wszystko)
-Jakże mocne postanowienie ….hegemonii?...
Europa, a szczególnie nasza jej część, mocno doświadczyła logiki ….hmm… dostosowywań śpiewających do takich… wskazań…
Nie tylko z Zachodu...
Miejmy nadzieję, że po hekatombach ubiegłych lat... i wieków, mądrość ogarnie nasze umysły a szlachetność serca - zatem człowieczeństwo będzie wzrastało zgodnie z przeznaczeniem.
Na Zachodzie i na Wschodzie.
Na Północy i na Południu.
Wszędzie - zgodnie z przeznaczeniem.
- Przeznaczeniem do wierności wskazaniom naszego Boga.
Stwórcy wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych!
Do wierności w myśli, mowie, uczynku.
I nie zaniedbaniu.
Dobrze jest to dodać do pamięci o 1 września 1939 roku.
Roku pamiętnego.
Ale przecie nie tylko...