Strona prywatna Krzysztofa Nagrodzkiego

Postępy w trzeźwieniu?

Żelazna ręka Redaktora ściska felietonowy kącik do takiej objętości, że często wylewa się zeń część zamierzeń. Z tej to przyczyny wrócimy do sprawy stanu trzeźwości naszej dziatwy, o czym zaczęliśmy w poprzednim numerze Myśli.

Wszystkich przypadków zahamowań, rozwoju, wzlotów i tak nie damy rady odnotować, ale nietaktem byłoby zbagatelizowanie casusu Jureczka-Siema, legendy orkiestr i przystanków młodzieżowych. A chłopiec to delikatny, wrażliwy, nieodporny na nieusprawiedliwione pominięcia czy krytyczne niedyskrecje, czemu daje wyraz zazwyczaj nadzwyczaj jędrnie– również z użyciem wyrazów obcych. Bywa obcych dobrym manierom i rozsądkowi. Otóż Jerzyk - podjąwszy się zabawy w kształtowanie obyczajów innych dzieci - wykorzystał pomysł wychowania bezstresowego dr. Spooka: Róbta co chceta! Niektórzy uważają, że jest to również twórcza adaptacja wskazań św. Augustyna. Tak czy siak Juruś wpuścił się w kanał, ponieważ metoda jako chybiona przestała być modna, a św. Augustyn ustawił porządek naturalny: Kochaj i rób co chcesz, niewątpliwie nie mając wizji panienek oferujących na przystanku szybką i bezstresową „miłość” za piwo i bułkę. Nie można również czynić alibi ze słów świętego dla decyzji porzucenia następnej żony/męża/„partnerki”/, dla jeszcze jednej próby robienia co się chce w temacie miłości. Miłości własnej.

Trudna sprawa. Ale nie beznadziejna. Jurek chyba zrozumiał sens przystanku regeneracyjnego dla tych, którzy nadużyli „wolności” na jego festynie. Miejsce to zwie się „Przystanek Jezus” i jest światełkiem w tunelu dla wszystkich niewierzących, że można nie robić, co się chce a być fantastycznie wolnym. To jest droga do następnej klasy. I następnej. Do zobaczenia przy maturze!

Publikacja: Nowa Myśl Polska nr 35 z 1 09 02r.

Copyright © 2018. All Rights Reserved.