Strona prywatna Krzysztofa Nagrodzkiego

Rodzicom

Czyżbym Wam tego nigdy nie powiedział
Wśród zdarzeń wrzawy   pobłyskiwań gestem
Podczas tych spotkań do dna nie spełnianych          
Jak bardzo z Was utworzony jestem?

Czyżbym Wam tego jeszcze nie powiedział

-O wielkich łąkach napełnionych ciszą

-O wodach rzeki słońcem przesyconych

-Spokojnych myślach co do snów kołyszą

-Odległych niebach rozbłysłych gwiazdami

-Słowach kolędy w zadumie nuconych

-Drwach trzaskających w rozpalonym piecu

-O drobnych rękach, ciepłych, utrudzonych

-O opowieściach snutych wieczorową porą
Gdzie zgiełki bitew
Sztandarów łopoty
Gdzie Honor
Prawość
Wolność
i Ojczyzna
Gdzie do Nadziei codzienne powroty
Znaczył trud życia  i pokoleń blizna

-I o firankach przewianych księżycem

-O pelargoniach w oknie ustawionych

- O łagodności kojącej cierpliwie
Wichry uniesień  pośród lat szalonych

-A jeszcze malwy

-Maciejkowy zapach

-Twarz zamyślona czeka dnia lepszego

Setki powrotów

Tysiące pożegnań

Dobry znak na drogę chronić ma od złego

-Czyżbym przez te lata które przeminęły
-Czyżbym  nie potrafił powiedzieć Wam tego?



Publikacja: Katolik nr 26 z 25 06 1989r
            Niedziela nr 8 z 25 02 2001r.

***
Cóż, w "pewnym wieku" często sięga się do pięknych wspomnień "z drogi".  Dobrze je mieć...
- Jako bagaż...
- Jako alibi?....
- Jako wskazówkę do poszukiwań?...
- Do odnalezienia się i...siebie... w drodze ku Nieskończoności...
kn

Copyright © 2018. All Rights Reserved.