„My zwierzęta” - Z listów do przyjaciół. I znajomych
Kolego, żebyś sobie nie myślał za dużo i w dodatku nieobiektywnie, wyjaśniam natychmiast – w pierwszych słowach listu, iż tytuł jest jak najbardziej postępowy i na czasie.
To znaczy na postępowym czasie. Wyczytałem byłem bowiem, iż
Przeróżne rozesłania
Ponieważ w jednym z ostatnich tekstów, dosyć żartobliwie potraktowane zostało Franciszkowe południowe, niedzielne „rozesłanie’ pt.: Dobrego apetytu”, teraz-na życzenie-nieco uzupełnień.
Pomieszania z poplątaniem
I tradycyjnie dodam-to nic nowego-owe tytułowe poplątania.
Ze smutną pamięcią dodaję.
Owe pomieszania z poplątania wynikające, są naszą ludzką przypadłością.
Od wieków.
Od wieków wszak funkcjonuje również ten, którego przypadłością jest wodzenie na manowce. Na bagna logiki, decyzji, czynów…
Ech Ty życie!
„Wesołe jest życie staruszka!” – brzmiały słowa piosenki z niezapomnianego kabaretu „Starszych Panów” - Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego.
Wesołe i - dodajmy – obfite!
Obfite-póki skleroza nie zapanuje we wspomnieniach przebytej drogi. Daj Boże dobrej drogi. A przynajmniej dobrych wspomnień, dobrych fragmentów.
Nieskażone dzieci postępu
Nieskażone odwagą samodzielności myśli i czynu. Oglądacze uproszczonej do przedmiotowego maksimum wiedzy o świecie i wizji świata. Zawsze ktoś pociągnie-za kark, za rączkę, za kieszeń…
Jak nie Wujek Stalin to różne kasodajne „Ciocie”. Bądź „Wujkowie”. Ktokolwiek, kto da zarobić na to i owo. Chociażby na swoiste poklepanie postępowego ego. Poklepanie przez
Powstanie Warszawskie nie mogło nie wybuchnąć!
1 sierpnia. Godzina "W" - 17.
Kolejna rocznica bohaterskich i tragicznych zmagań Polaków przynosi – jak zwykle - następną porcję ocen sensu decyzji o podjęciu walki w Warszawie 1 sierpnia 1944 roku.