Strona prywatna Krzysztofa Nagrodzkiego

Takie tempo…

Takie tempo towarzysze, że nie ma czasu załadować! To stary wic (może z filmu Barei?…) obrazujący pewne wzmożenia. Ongiś w budowie nowego ustroju. A teraz?.. A i owszem – tempo utrzymują wypróbowani przodownicy. Obecnie w kleceniu nowej mody. I nadal „nie ma czasu” na przemyślenie sensu tego, co się robi, w czy - aktywnie bądź biernie - uczestniczy, czemu poddaje...

To może przypominać swoiste zniewolenie. Boć czy nie jest tym, pozbawienie istoty ludzkiej jej najgłębszego przywileju (oprócz nieśmiertelnej duszy) – umiejętności krytycznego postrzegania, analizy i syntezy? Uruchomiania woli - również – bywa - wbrew niektórym instynktom.
Inaczej wpadamy w swoiste niewolnictwo…
Pytanie – kto jest panem? Władcą i swoisty beneficjentem efektów owych zniewoleń - swoistych oznakowań, „wydziergań” – na umyśle, bywa na ciele, i na duszy…

Jest taka sentencja, iż „Historia uczy, że niczego nie uczy”.  
Na ile staje się prawdziwa w działaniu, zależy od nas samych.
- Czy nadal będziemy dali się omamiać błyskotkami, „nowinkami” i wzmożeniami – które zresztą żadnymi nowościami nie są (np. przypadłości i los Sodomy i Gomory).
Paroksyzmy Zła będą istnieć i zwodzić na zatracenie, tak długo jak długo będzie na to pozwolenie.
Również w nas. W każdy z nas…

Na dominację „mieć” nad „być”.
Na „prawa kobiet” do zabijanie dzieci poczętych – również in vitro.
Na związki „partnerskie” sodomickie.
Na zagłuszanie, niszczenie odwiecznego przekazu Kościoła- również przez dywersyjne – indywidualne i zbiorowe – …instalacje...

A przecież tu chodzi o najważniejszy sens.
SENS istnienia człowieka.
Istoty człowieczeństwa.
Jego pochodzenia.
Jego drogi.
Jego Celu.
W Wieczności.

Copyright © 2018. All Rights Reserved.