Strona prywatna Krzysztofa Nagrodzkiego

Wielkie wybuchy …bezmyślności

A w łagodniejszej wersji – słabomyślności. No, bo zastanówmy się - skoro NIC nie było, to co mogło wybuchną?
Co mogło eksplodować, w dodatku tak skutecznie, żeby powstał ów pra-kosmos?

„Na początku był wodór” - dowodził Hoimar von Ditfurth, jeden z głośnych w swoim czasie pisarzy. Wodór - gorąca pramateria, która stygła, stygła a w końcu (z nudów? · kn) wyewulowała życie?
Tyle, że po pewnej drodze w solidnym myśleniu doszedł jednak do oczywistego – właśnie dla ludzi uczciwych intelektualnie wniosku, że „Nie tylko z tego świata jesteśmy”, boć przemieszczanie początku materii ożywionej gdzieś dalej i dalej w kosmos, nie odpowiada na podstawowe pytanie o ów pra–pra początek ?...
                                                                         ***
Dlaczego wracam do tego i wracam?
Ponieważ z naszej ludzkiej uczciwości i szacunku – szczególnie wobec samych siebie - rodzą się dalsze konsekwencję dla naszych wyborów, decyzji, myśli i czynów. Mogą one nieść dobro a mogą prowadzić do zguby nas, ale i innych. I za to kiedyś odpowiemy. Bez złudzeń. Inne podszepty pochodzą wciąż z tych samych źródeł (chociaż inaczej transmitowanych).

Uciecha nocy bywa nieraz wstydem i goryczą poranka. Czy nie fajniej, kiedy i noc i poranek,  dzień i zmierzch dają spokój dobrej drogi? Nie znaczy, że łatwej. Ale dobrej. Do dobrego celu. I końca.

Dlatego nie ekscytujmy się kolejnymi mniejszymi czy większymi „wybuchami” odkryć – również tzw. politycznych – nowoczesnych, postępowych czy jak je tam zwać - które często okazują się po prostu ogniami sztucznymi, w kolejnych lokalnych igrzyskach dla uciechy i uwiedzenia tłumu. Niechby sygnowane tytułami profesorskimi z rozdzielnika postępowego nadania i usłużności. A i „normalnego” otępienia ideolo. Mimo zaawansowania w latach. Mimo „tłumności”.

Dobrze, kiedy ten „tłum” staje się bardziej mądry- gorzej, gdy dopiero po szkodzie

Copyright © 2018. All Rights Reserved.