Drżączka na wirażu
Przede mną przeróżne Newsweeki, Wprosty, Polityki, Tygodniki, Przeglądy, i inne kurioza postępu. Jakiż wspaniały materiały do felietonowych inspiracji można tam znaleźć. I jakie byłoby monotonne życie, gdyby zabrakło tych wszystkich fajerwerków zadęć i zaklęć ulepszania świata, przez pogarszanie jakości życia jego mieszkańców. Ale nie zabraknie, można być spokojnym... „To” się samo rodzi. Zapewne przez klonowanie.
Reportaże z codzienności. Uczuciem silni
Tyle wokół narzekania na przerażający pragmatyzm codzienności. Na bezwzględną dominację – aż do skostnienia – „szkiełka i oka” nad „sercem i czuciem”. Czy słusznie?... A może zagonieni za materialnym sukcesem, po prostu nie potrafimy dostrzec, iż funkcjonuje klan nowych romantyków - ludzi odrzucających banalne, mrówcze badanie i opisywanie rzeczywistości, na rzecz tropienia wszelkich możliwych form nieskrępowanej ekspresji uczuć. Na polu kultury i sztuki, to oczywiste.
Jednak do biblioteki
Szanowny Panie Antoni, skrytykował Pan wypracowanie Sergiusza Kowalskiego i Małgorzaty Tulli „Zamiast procesu. Raport o języku nienawiści”. Słusznie. Jego jakość jest żenująca. Zakwalifikował Pan „Nową Myśl Polską” do tytułów skrajnie antysemickich, czyli rasistowskich – wolno Panu – wszak mamy wolność mediów (no, może nie do końca – ale to temat na inne rozważania...). Ale i mnie wolno było zachęcić felietonowo Pana („Zambrowski do ...biblioteki” (NMP nr 51-52/03), do udowodnienia takiej tezy w oparciu o konkrety.
Lewackie posiewy
Wyjaśnijmy raz na zawsze (dobre sobie-gdybyż to było możliwe wyjaśnienie czegoś „raz na zawsze”...), zatem przypomnijmy, że stan „lewactwa” moralnego czy intelektualnego, nie dotyczy jeno tzw. lewicy, aczkolwiek stamtąd przeważnie płyną natchnienia, może jednak równie dobrze funkcjonować pod dowolnym szyldem, ponieważ
Nowy Rok życzeń
Kiedy dogasną fajerwerki Sylwestrowych spotkań, kiedy przyjdzie konsumować zwykłość, kiedy przejrzyjmy otrzymane serdeczności i te, które przekazaliśmy, czy obok : „dużo pieniążków i zdrowia-bo zdrówko najważniejsze”, znajdziemy mobilizującą nadzieję, iż:
Reportaże z codzienności. Czeladnicy nienawiści
Od ogólników do szczegółu. W ubiegłym numerze wspomnieliśmy o pełnym pasji trudzie Magdaleny Tulli i Sergiusza Kowalskiego, uwieńczonym książką „Zamiast procesu. Raport o mowie nienawiści”. Dzisiaj przybliżymy czytelnikom dwa teksty, zakwalifikowane przez autorów, z charakterystyczną wrażliwością, do owej mowy. Dotyczyły one nowatorsko wypełnionego hasła „antysemityzm” w Wielkiej Encyklopedii PWN.