Strona prywatna Krzysztofa Nagrodzkiego

Z listów do przyjaciół. I znajomych. Coraz jaśniej pod latarniami postępu

Można się żachnąć! Jak to jaśniej!? Tyle ciemnoty paruje z głów i publicznych wyznań funkcjonariuszy Nowej Ery, a tu o jakiejś jasności…
Cóż, skoro zdarzyło mi się ongiś nieopatrznie zdemaskować prawych ludzi w postępacko-lewych obozach, to mogę jeno potwierdzać wdzięczność dla onych heroiń i herosów, rzucających nazwiska - z miłości do ojczyzny naturalnie - na ośmieszanie postępowych racji i strategicznych kierunków wiodących stąd do…kasy?... do piekła?...

Czytaj więcej...

Instalacja w procesie

Fatima 1917. I wojna światowa już trzeci rok zbiera niesamowicie krwawe żniwo. Matka Boża ostrzega, że jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Pana Boga, przyjdzie następne – jeszcze straszniejsze– doświadczenie za zbrodnie świata. W tym za zabijanie dzieci poczętych. I stało się.

Czytaj więcej...

Z listów do przyjaciół. I znajomych. Okrzyki z Mordoru i czy warto być agentem.

Od razu wyjaśniam, że pierwsza część tytułu to jeno kondensat opisu lęków pewnego środowiska mordowanego przez pisowskich siepaczy, tudzież pewnej aktorki, która gra (?) przerażoną możliwymi zmianami przy okienku tantiem za słuszną bieżączkę. A przecie trud właściwego towarzysko nadążania - szczególnie w pewnym wieku - graniczy z heroizmem. Tak jak i sensownego uzasadnianie nastroju grozy.

Czytaj więcej...

Copyright © 2018. All Rights Reserved.