Radio Maryja a sprawa Polska. Z listów do przyjaciół. I znajomych
Kolego, doceniam ten stan pewnego uspokojenia emocjonalnego lewej strony (nie mówię o organicznych wzmożeniach lewizny, syconych wciąż przez bezlitosnego…sponsora z piekła rodem ).
Nie wiem, czy to tylko „mądrość etapu”, czy autentyczne przemyślenia sensu dobrej drogi.
Homo sapiens. Gatunek chroniony. Z listów do przyjaciół. I znajomych
A właściwie-gatunek, który powinien podlegać ustawowej ochronie. Jako zanikający. Zanikający na pewnych obszarach postępu. Lewego postępu. I ciekawe, że ów "postęp" zawżdy prowadził na manowce intelektualne. Na manowce człowieczeństwa. Na manowce duchowe.
Poranni, lekkostopi. Z listów do przyjaciół i znajomych
Tak Kolego-poranni i lekkostopi.
Tak było.
Nawet jeżeli pamięć już nieco siada. Albo jest wybiórcza. Zresztą to sprawy raczej indywidualne…
Biegliśmy miesiącami i latami za marzeniami, za wyobrażeniami i za możliwymi ich wypełnieniami.
I za niemożliwymi…
Tak było.
Watykańskie zadziwienia…
Być może wynika to ze zgrzybiałego wieku i swoistego zwapnienia kręgosłupa, aleć nie potrafię się nagiąć i przyzwyczaić się do owego skłonu we Franciszkowym pozdrowieniu: „Dobrego apetytu”, w miejsce - „Laudetur Jesus Christus” - „Pochwalony Jezus Chrystus” - podczas publicznych audiencji i swoistego błogosławieństwa na „rozesłanie”.