Strona prywatna Krzysztofa Nagrodzkiego

Życie i... Z listów do przyjaciół. I znajomych

Coś w tym jest Kolego, iż powraca ów motyw...
Zapewne to kwestia wieku - i dobrze; ale może i rozwoju...hmmm.... intelektu...
A może i dostatek czasu...
Emeryckiego czasu :-) ...

Tak czy siak - dobrze jest, jeżeli zamiast na okrągło rżnąć w karty czy rozwiązywać krzyżówki
(co wcale nie jest złe - boć trenuje nasz umysł) - chcesz zastanowić się nad owym kluczowym "rebusem".

- Skąd żeśmy się wzięli i dokąd zmierzamy?...

- Oczywiście początek jest prosty - "wzięliśmy się" z chęci Mamy i Taty (niektórzy, niestety, jeno przez próbówkę...).

Kiedy już za nami start, trzeba podążać dalej.
I dalej.
Wstecz czasu.

No, tak - Wielki Wybuch, Ewolucja itp. itd....

Ale co "wybuchło" i skąd się wzięło?...
- Istniało wiecznie?...
No, to - przyznasz, iż w ten sposób - swoiście - "ubóstwia się" materię.
- Wieczność materii :-) ( To z "cyklu" - lewizna zawsze żywa! :-)  )

Zatem - wierzę, iż nie jesteśmy jeszcze na tym etapie demencji,
iżby logika całkiem nas opuściła w starciu "wiary" w wieczność materii z logiką sprawstwa nadmaterialnego
- i przyznamy słabość założenia, iż materia (niechby ewoluująca) to jakiś niezwykły (również dla logiki)
zarodek wszelkiego istnienia-samej materii, ale i ducha...

Zresztą wiele faktów, (nie mitów) poświadcza, dokumentuje, iż nie tylko z tego świata jesteśmy
- jak pisał - początkowo przekonany materialista  - Hoimar von Ditfutrh (polecam lekturę...)

Krzysztof Nagrodzki

Copyright © 2018. All Rights Reserved.