Światło i mrok

Bywa, iż światło władzy (nawet niskiego szczebla) oślepia wzrok duszy i sumienia oraz wiedzie ku zatraceniu.
Nie tylko jednego tak upośledzonego...
Historia - od wieków - dokumentuje wyraziście tą prawdę. A konsekwencje oślepienia ponosi- bywa- wielu;
w zależności od rangi tak "oślepionego-oślepiającego" i "oślepianych"...

Tak się składa - a nie jest to żadna anomalia - iż bardziej, ale to bardziej podatnymi na ową chorobę są ci,
którzy nasiąknęli- w domu, szkole, w środowisku, przez specyficzne media
- podatnością na wpływy bez umiejętności ich krytycznego "cedzenia" - analizą wiary i rozumu...

Zawsze - po pierwszym gniewku czy nawet gniewie - przychodzi żal.
Żal, że nasi bracia ludzkiego rodzaju, obdarzeni duszą,
nieśmiertelną duszą i rozumem i wolą
- wolną wolą - oddają kształtowanie "strategii" życia w obce ręce.
A przecież już przed wiekami dany został swoisty kompas,
wskazujący właściwy kierunek drogi wiodącej do wiecznego Dobra i Piękna.
Mamy go, czy gdzieś został- zapomniany,
porzucony w gorączkowej, bieżączkowej krzątaninie za swoistymi apanażami,
które oferuje "tutejszość"...
Krzysztof Nagrodzki