Mowy i mówki. Z listów do przyjaciół. I znajomych

Pytasz mnie o kolejny komentarz do „bieżączki”.
- Cóż- sprawa jest prosta.
Momentami - rzec można - boleśnie prosta. Przemówienie prezydenta  - Andrzeja Dudy – męskie, godne, merytoryczne i jakoś… nie z tej izby, w której - pokrzykiwania, pohukiwania – jakby swoistej gawiedzi - nie nawykłej do powagi  miejsca w której się znaleźli.
Nie tego poziomu…
A przecie to Izba pewnego dostojeństwa.

 Izba, która powinna budować SWÓJ obraz - jako godny szacunku, a nie ironii - czy nawet niechęci bądź zbrzydzenia…

Pytasz mnie o sumujący komentarz dotyczący układu sił w naszej Ojczyźnie.

- Cóż Kolego - muszę powtórzyć (wszak mamy już „swoje lata” – swoje całkiem poważne lata i niejedno doświadczyliśmy...):

„Polsko- co się stało?! Polsko chcesz, żeby bolało?!”..

Wszak wiemy jakie są – wcześniej czy później – efekty zarządzania przez tych, którzy dali się zwieść podszeptom rodem… nie z tej ziemi…
Dokąd prowadzi taka "historia"...
Do jakiego celu...

Żal.
Ich też…
- Nas wszystkich.