Redemptoryści a sprawa polska. Z listów do przyjaciół i znajomych

Widać, że nie jesteśmy takim złym narodem, skoro Dobry Pan Bóg daje nam w potrzebie stosowne wspomożenia... Były niezwykłe victorie militarne, kiedy wydawało się, iż giniemy.... Były wspomożenia w dniach, miesiącach, a i latach, zniewoleń - ze Wschodu czy Zachodu - zniewolenia fizycznego i duchowego - ateizmu, a nawet antyteizmu...

A kiedy trzeba było rozbijać i pozbywać się skorupcienia zwykłości w zabieganiu za ... kasą...czy innymi profitami, zawsze przychodziła jakaś pomoc....bywało bardzo trudna, a nawet ....bolesna... ale                

...ale wyzwalająca...

Jakaż byłaby Polska, gdyby nie dar Ojców Redemptorystów z ich mediami-swoistymi "solami trzeżwiącymi" w otępieniu - nieraz zupełnie niedostrzegalnym "gołym okiem" - otępieniu zwykłością dreptacza za...

Dlatego Kolego znajdż wreszcie czas na pomyślunek...

Przecie mamy już swoje lata a zatem i obowiązki solidnego ( w miarę możliwości mózgowych :-) ) traktowania rzeczywistości...

Wiem, już minął czas wściekłych ataków na to Dzieło, ale... ale czy w nas, wokół nas wszystko już zostało wyszlachetnione?...
Tak czy siak gotowość nie zawadzi Kolego - szczególnie-przypominam - w naszym wieku, żeby nie było specjalnych problemów u owej... Furty... :-)