Towarzystwo w zagrożeniu

Kwiecień 2003.Obrady Sejmu. Gorąca dyskusja związana z wnioskiem o odwołanie Ministra Spraw Wewnętrznych. Poseł z tzw. lewicy ostrzega o masakrach, których dokonuje wróg polityczny, gdy ma za dużo do powiedzenia. Co prawda rzezi - w krańcowych przewagach - podlegają jedynie etaty, ale kłopot sztuczny nie jest. Towarzystwo nie pójdzie przecież na jezdnię. Tam można spotkać policję ze strzelbami. I stracić oko.

Przeto towarzystwo musi szukać kasy poza drogami. Chyba, że w autostradach. Ale to trudne, ponieważ zapuszczanie niewidzialnej ręki rynku, oraz łapki fiskusa w kieszenie ludu pracującego miast i wsi, okazuje się coraz mniej wydajne. Pewnie dlatego że lud wybiera, nie wiedzieć czemu, zamiast pracy wegetację na zasiłku. A nawet wymieranie bez.

Sytuacja napięła się tak dramatycznie, iż do analizy całokształtu musiał przystąpić sam Sekretarz SLD. Generalny. Okazało się, że to kler, po przygnieceniu lewicy, wysysa pieniądze z dziury budżetowej. Przede wszystkim na katechetów. Ci agenci Watykanu próbują, na przykład, uczyć dzieciaki jakiegoś obowiązku dochodzenia prawdy, uczciwości, a nawet miłości bliźniego. Gdyby - przypuśćmy- gniew ludu zechciał dosięgnąć towarzystwo, nie byłoby to złe; ale z drugiej strony takie działanie sabotuje wysiłki Kierownictwa Postępowej Ludzkości. Tu konieczna jest konsekwencja. Żeby nie wyszło jak ze znanym redaktorem, który po czasie wyznał: „Popieraliśmy (środowiska lewicy laickiej- przyp. nk) politykę represji, często okrutnych, widząc w niej drogę do >nowego wspaniałego świata<, oskarżaliśmy Kościół o reakcyjność i wszystkie grzechy główne, nie bacząc, że /.../ Kościół bronił prawdy, godności i wolności człowieka.”, oraz „Wstydzę się swojej głupoty” (A. Michnik –Kościół, lewica, dialog).

Publikacja: N. Myśl Polska nr 17 z 27 04 2003r.

Konsola diagnostyczna Joomla!

Sesja

Informacje o wydajności

Użycie pamięci

Zapytania do bazy danych