Czas przeszły. Niedokonany

Pamiętam z dawnych szkolnych nauk, iż jest coś takiego w gramatyce (okrutnej - jak się wydawało :-)  )a mające nawet swoją nazwę: Past Continuous.
Ale ja chciałby przypomnieć sobie "niedokonania" w drodze.
W drodze i po drodze... życia...

Niedokonania - to niezrealizowane, dziecięce jeszcze marzenia, zostania lotnikiem;
a póżniej... póżniej..  to... nieregulowanie... Amazonki!

Tak!
Właśnie po tym okrzyku naszego Kolegi-Zygmunta Wojnowskiego (już śp.): "Idziemy na budownictwo wodne politechniki-będziemy regulowali Amazonkę!" - bodajże pięciu z nas-chłopaków znad Wisły-postanowiło zdawać właśnie na Budownictwo Wodne Politechniki Warszawskiej.

Zdaliśmy, przeszliśmy jak burza (no, może z należnymi odpoczynkami na urlopach dziekańskich spędzonych na waletowaniu w akademiku i pracy w spółdzielni studenckiej "Maniuś"  :-)  )) i wylądowaliśmy... u dawcach stypendiów fundowanych.
Ja akurat w Zakładach Azotowych w Puławach, zatem dosyć daleko od.... Amazonki i regulowań... rzecznych.
No to się regulowało co się dało; a właściwie-co przełożeni zlecili.

Skoro ani Amazonki ani nawet Wisły nie regulowałem a wiek nakazywał jednak wykonanie jakiejś "regulacji"-zaczęła się "regulacja" codzienności.
Mniej bądż bardziej, momentami, burzliwa...

Aż do zacumowania w spokojnym porcie...
W mieście siedmiu rzek!

Ale tak czy siak-to wciąż jeszcze czas.... niedokonany.
Zatem nie tylko.... przeszły.
No to mamy odkrycie gramatyczne-czas przyszły niedokonany!

Jeszcze niedokonany :-)

***

A na dokładkę jeszcze taki sentymencik...


Sentymencik ze zjazdu szkolnego

Myśmy przed chwilą jeszcze tu byli
To naszych rozmów gwar jeszcze brzmi
Tu nasze smutki
Nasze radości
To jeszcze my
Jeszcze my


Pamiętasz przecież tamte dziewczyny
które burzyły nasze sny
Ich oczy pełne słodkich tajemnic
A wokół
naturalnie
bzy

Nasze dziewczyny
takie nieśmiałe
drżące świeżością wiosenne liście
w parku gdzie cienie przemykają
A w górze
księżyc
Oczywiście

I zaplot dłoni
włosów muśnięcie
od rzeki ciągną zwiewne mgły
Pod niebem wielkim taka cisza
A w ciszy my
I tylko my

A mchy łagodne latem ścielone
zapamiętałe
szalone świerszcze
lasy cieniste
łąki kwieciste
pamiętasz
pamiętasz jeszcze

Pamiętasz jeszcze tamte dziewczyny
które i dzisiaj bywa burzą sny
na wyspach czasu spotykane
Bo my
to wciąż ci sami my
Ci sami my
Ci sami
Sami...
My...



(Pierwsza publikacja "Sentymenciku"-Myśl Polska nr 40 z 7.10.2007.)