Był czas… Jest czas… Z listów do przyjaciół. I znajomych

-Pytasz czy jeszcze piszę wiersze…
-Nigdy nie zajmowałem się tym …hmmm …specjalnie… czy nałogowo
Był czas-raczej krótki-na ten rodzaj–powiedzmy-ekspresji; jest czas na prozę… różnego gatunku… czy rodzaju…
I tak to się toczy po drogach…Po drogach życia–oczywiście. Chociaż brzmi to raczej…  szablonowo…


Ale co tam…
W końcu każdy ma do przebycia jakiś trakt i jakiś… życiorys do zapisania…
…Prozą, poezją, prozą…

Ale skoro zapytałaś, zatem dedykuję Ci ten-wydobyty z zakamarków…
- Myślę, że jest całkiem–zważywszy lata w metryce–na czasie...?


Modlitwa

Starą Świątynię z dala gwaru
Otula rozłożystość drzew
Słonecznych nitek poplątanie
Cichnący przedwieczorny śpiew
Przez okna zmierzchem akacjowym
Spływa łagodnie resztka dnia
W witraży szepcie kolorowym
I wielkiej nawie ciszy
                                  
trwa

W tej ciszy pełnej rozmodlenia
Z chęci nadziei nie bez trwogi
Przyklęknął człowiek w skraju cienia
By porozmawiać ze swym Bogiem

Czas mu posrebrzył całe skronie
(Nielekki ten szlachetny metal)
Wyrzeźbił pejzaż drobnych dłoni
Rozdzielił z najbliższym kobietą

Bywał wspomnieniem zamyśleniem
Bywało myśli w głazie tworzył
Przychodził smutkiem powątpieniem
I w pustkę nocy do snu łożył


Panie
Czyż tak jest kruche światło
Które nam dajesz w pięknie życia
Czyż tak blask jego zgubić łatwo
Gdy los uderzy nas z ukrycia

Czyż takie musi być istnienie
Czy wszystko dzieje się z Twej woli

jak wytrwać z życzliwością w sercu
Gdy boli   
Panie
          
Bardzo boli


Wybacz mi Panie czas słabości
Ciemne godziny małej wiary
Wybacz te myśli bez mądrości
Wyobrażenia lichej miary
Chcę wierzyć Panie w złudę chwili
A pokój wieczny sprawiedliwych
Wierzyc że drogę nie pomylę
Że się nie stanę świata chciwym

Siłę tez chcę mieć by znieść godnie
Czasu naszego przemijanie

Daj mi te siłę
Uczyń godnym,
Daj mi tę łaskę Wiary
Panie


A Pan
Wysłucha słów prawdziwych
I rzeknie
Niechaj tak się stanie

(Pierwsza publikacja: Tygodnik "Katolik" nr 42 z 1986r.)

Pierwsza publikacja: Tygodnik „Katolik” nr 42 z 1986r.

*
Modlitwa-w tym czujne wsłuchiwanie się w Słowo, odkurzanie pamięci Polaka, katolika, Człowieka myślącego- homo sapiens-to stały, normalny, obowiązek dziecka Boga, aby nie zapomnieć, aby nie dać się zwabić, aby nie zagubić-teraz ale i–niestety-bywa- na wieki.
Daj i pomóż nam chronić tę Łaskę–Panie!
Na Uniwersytetach też.
A może szczególnie… Wszak i z stamtąd ma wypływać inspiracja do myślenia.
Do myślenia a nie papugowania…