Odkrycia czy przypomnienia? Z listow do przyjaciół. I znajomych.

Piszesz: "To zadziwiające jak nawet wykształceni ludzie potrafią się pogubić w zacietrzewieniu polemicznym! Rozważania prof(?) legutki czy większym problemem kościoła jest homoseksualizm czy pedofilia to porażająca głupota" (pisownia oryginalna)
Kolego, można by zacząć od (uprawnionej skąd inąd) ironii, że w pewnym wieku powinno się mieć większe baczenie na treść i formę... Ale co tam, Kolega w potrzebie, zatem wyjaśniajmy:

*

Homoseksualizm, pedofilia - i jedno i drugie jest grzechem. Przy czym homoseksualizm dotyczy zgody powikłanych ( może i genetycznie?...)  - w sensie możliwości oceny i woli wyboru drogo - dobrej drogi - dorosłych.  Pedofilia zaś żeruje na bezbronnych dzieciach.

Wiem, zaraz zapytasz,co znaczy owa "dobra droga".
Zatem już rozwijam w efekcie prostą wykładnię.
- Prostą, co nie znaczy, iż łatwą w spełnianiu na tym - pełnym zasadzek i wabień  - padole.
Dobra droga wiedzie – niezależnie od jakby obłędnych czy narkotycznych samogłuszeń - stąd do Wieczności Kolego.  Niezależnie od chwilowych ekscesów i ekscesików, oraz przybieranych barw i legitymacji modnych przynależności.

Już nieraz było o tym, zatem nieco żenuje powtarzanie, czy wręcz nalegania do weryfikacji naszego rodowodu. Historii swoistego "poczęcia" życia w ogóle,a sensownego człowieczeństwa w szczególe. Ale bez tego Drogi Kolega ani rusz!

Jeżeli zatrzymasz się na bezsensownym dogmacie, iż to wszystko wzięło i wybuchło z NICZEGO - a tym już kilka razy zachęcałem Ciebie do wyjścia z leniwości intelektualnej codziennej krzątaniny - to możemy nie zdążyć w TYM fragmencie istnienia dotrzeć do Sensu, który daje nam inne perspektywy. Ale i zmusza do trudu wyboru postaw i czynów...
Tak, to trudne, ale niezbędne...

W tym kontekście zobaczysz również czyny, które nie prowadzą w dobrą stronę, mimo, że dają chwilową "ulgę" napięciom.

Chyba już wspominałem o znanym nam z warszawskich studenckich czasów znajomym o odmiennych...sex-preferencjach...który... właśnie... I o jego smutnych, późniejszych dniach...
*
Nie uciekam od Twojego pytania. Mam nadzieje, że wyjaśniłem, iż i jedna i druga z uprawianych skłonności jest wejściem na mylną drogę. Jednak żerowanie na dzieciach jest trudniejsze do naprawienia i wybaczenia.

Tu i chyba TAM. Wszak powiedziane zostało, iż "Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza." (Mt 18,6 i dalej)

Ale też nigdy nie jest za późno na zejście z drogi zguby i ekspiacji.Przykład chociażby ( chyba już o tym pisałem) Richarda A. Cohena jest tego dowodem. Amen.

zob. też; https://www.pch24.pl/swiadectwo-nawroconych-homoseksualistow--nie-rozmiekczac-nauki-kosciola-,60973,i.html

PS.
Gazeta Wyborcza gazetą żydowską? Tak została publicznie określona (https://dorzeczy.pl/kraj/102737/Nazwala-Wyborcza-Gazeta-Zydowska-Wszystko-sie-nagralo.html).

No to Szalom rebe L.... :-)