Wiosenne porywy postępu

Kolego, pytałem czy SLD jest jednak za "małżeństwami" homoseksualistów?... A gdyby lewizna doszła „wadzy” to ścigałaby przeciwników owych wzmożeń – jak ongiś „kułaków” czy innych „wrogów ludu”?
Nie odpowiedziałeś.
- Odcinasz się?...


- A może...  Mimo wieku i dotychczasowych preferencji... Jeżeli partia nakaże... :-)

Przydałoby się jednak jakieś aktualne pryncypialne uzasadnienie, po linii i na bazie…
Jak dawniej.
Mimo, że dawniej– jak pamiętam – raczej byliśwa słusznie i pryncypialnie przeciw.

No dobrze, „homomałżeństw" wasi obrotowi dialektycy jednak nie potrafią sensownie wytłumaczyć. Zatem, należy rozumieć, że to mieści się jedynie w wiosennym porywie uczuć i „mądrości etapu” – czyli aktualnej adaptacji starych wytycznych demolek. Tym razem pod wezwaniem: Sexisci wszystkich krajów łączcie się!

Ale mówiąc Leszkiem Millerem: "Mężczyznę poznaje się po tym jak kończy”, zatem jak chce skończyć wasz Sojusz z Wiosną? Będziecie się… biedronić …? Jakie są wytyczne Centrali?
Wyobrażasz sobie - np. Czarzastego z Biedroniem w jednym… łożu? Koalicyjnym oczywiście 

Jeżeli nie odpowiesz, będę musiał przyjąć alternatywne, że albo się cichutko odcinasz, albo... jeżeli partia nakaże taką chwilówkę…
- W pakiecie bez granic i opamiętania – łącznie np. z aborcją na życzenie.
- Z quasi polisą ubezpieczającą od losu Sodomy…  Z wyrazista pieczęcią. Piekielnie wyrazistą.
*
A z przyziemnych drobiazgów: Żeby Ci światopoglądowo ulżyć, deklaruję już teraz, wiosennie otwarty, że przyjmę Twoją 13-tą emeryturę, którą oczywiście, pryncypialnie oburzony na pisiorow za takie powszechne „rozdawnictwo”, odrzucisz. Pamiętaj! :-)